Wzięłam komórkę i napisałam sms'a do Nath'a :
,,Nathan, nie jestem w nastroju na kino. Musicie iść beze mnie."
Opowiada Nathan :
Siedziałem u siebie w pokoju aż nagle dostałem sms'a od Ani. Szkoda, że nie idzie z nami do kina. Zszedłem na dół i powiedziałem wszystkim, że Ania nie idzie.
- Ale dlaczego ? - Max zrobił minę zbitego psiaka.
- Powiedziała, że nie jest w nastroju na kino . Wiecie co ? Ja chyba też nie pójdę. No bo, jak pójdę bez Anki to będę miał wyrzuty sumienia, że ją zostawiłem, no i zepsuję wam zabawę.
- Jesteś pewien, że nie chcesz iść ? - Jay popatrzył na mnie dziwnym wzrokiem.
- Tak. Mną się nie przejmujcie. Idźcie do kina. Ja pójdę do Ani.
- No dobra. Ej, słuchaj. Możesz ją od nas przeprosić ? - zapytała Gosia.
- Spoko. Narazie!
Chłopaki i dziewczyny wyszli. Ja poszedłem do pokoju po bluzę i telefon. Ubrałem buty i poszedłem do Ani. Po drodze zauważyłem kwiaciarnię. Wszedłem do niej i kupiłem różę dla Ani. Wyszedłem i ruszyłem w stronę jej domu. Dotarłem na miejsce. Zapukałem.
- Cześć skarbie - uśmiechnąłem się.
Ona nagle rzuciła mi się na szyję i się rozpłakała. Głaskałem ją po głowie i mówiłem, żeby przestała płakać. Wiedziałem, że ona cierpi. Było mi jej bardzo żal.
Wracamy do Ani :
Kiedy zobaczyłam Nathana i to jeszcze z różą, to od razu się rozpłakałam i rzuciłam mu się na szyję. On mnie uspokajał. Wisiałam tak na nim przez 5 minut, dopóki nie zobaczyłam Matiego, który stał przed moim domem. Szybko odskoczyłam od Nathana i weszłam do domu. On wszedł ze mną, trochę wolniej, bo nie wiedział o co chodzi. Natychmiastowo zamknęłam drzwi. Spojrzałam przez okno. Na szczęście, Mateusz odszedł.
- Ufff!
- Skarbie, co się stało ?
- No bo ... wydaje mi się, że on mnie śledzi.
- Ale kto ?
- No Mati. On na serio zrobi wszystko, żeby mnie odzyskać. - usiadłam na fotelu w salonie. Nath kucnął przede mną i złapał mnie za ręce.
- Ale mu się to nie uda. Teraz ja jestem twoim chłopakiem. Będę o ciebie dbał jak nikt inny. A tak wogóle, to dziewczyny cię przepraszają.
- A ja im wybaczam. Jesteś kochany.
Pocałowaliśmy się. Wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Położył mnie na łóżku i zaczął całować po szyi. Powoli zaczął dobierać się do mojej bluzki.
- Nathan. Przestań. - wstałam z łóżka.
- Dlaczego ?
- Ja jeszcze nie jestem gotowa.
- Ale jak to?
- Po prostu. Nie jestem pewna czy mogę Ci zaufać.
- Że co ?! - był na serio wkurzony - Jak to nie możesz mu zaufać ?
- No tak to. Skąd mogę wiedzieć, że nie jesteś taki jak Mateusz ?! Może chciałeś mnie wykorzystać i zostawić jak on ?!
- Skąd ci to do głowy przyszło ?! Przecież ja bym cię nidy nie zostawił. Kocham Cię, a jeżeli do ciebie to nie dociera, to ...
- To co ?
- To nasz związek nie ma sensu. - wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami.
Myślałam, że zaraz serce mi pęknie. Miałam wyrzuty sumienia. Oczywiście, zaczęłam płakać. Zadzwonił mój telefon.
- Hej ! To ja Gabi. Żałuj, że cię nie było na filmie.
- Nie tylko tego żałuję.
- O co ci chodzi ?
- Pokłóciłam się z Nathanem.
- Serio ? A o co poszło ?
- Może zacznę od początku. Chciał pójść ze mną do łóżka, ale ja nie. Później, powiedziałam mu że nie jestem pewna czy mogę mu zaufać.
- Nieźle. A mogę to powiedzieć dziewczynom ?
- Jak chcesz. Ale tylko im.
- Spoko. Ja kończę. Jakbyś czegoś potrzebowała to dzwoń. Pa!
- Pa!
Odłożyłam telefon. Poszłam do kuchni, żeby sobie zrobić kolację. Zjadłam i poszłam pod prysznic. Ubrałam piżamę i włączyłam laptopa. Weszłam na twittera i facebooka. Na fejsie nuda, a na twitterze zobaczyłam ciekawe wpisy dodane przez Maxa i Toma.
Wpis Toma : @NathanTheWanted słuchaj stary , lepiej przeproś Ankę, albo wylatujesz z kapeli...
Wpis Maxa : @NathanTheWanted ażeś się pośpieszył debilu. przeproś ją.
Wychodziło na to, że Sylwia i Gabi się wygadały chłopakom. Jednak, nie przeszkadzało mi to.
Zrobiło mi się smutno. Nathan mógł wylecieć z zespołu przeze mnie. Musiałam go przeprosić.
Sprawdziłam telefon. Miałam 2 sms'y. Jednego od Weroniki, a drugiego od ... Nathana. Postanowiłam przeczytać najpierw wiadomość od Weroniki. Tak jak Gabi napisała o filmie. Przyszedł czas na sms od Natha. Brzmiał on tak:
,,Ania, przepraszam cię. Nie wiem co sobie myślałem. Wybaczysz mi ? "
Postanowiłam, że zadzwonię do niego jutro i odpowiem na pytanie.
Tylko, że nie wiedziałam jak. Nie mogłam mu wybaczyć, ponieważ to była moja wina, ale też nie wiedziałam jak go przeprosić. Pomyślałam, że zdecyduję jutro. Położyłam się w łóżku i zasnęłam.
Nie mogłam się powstrzymać od dodania tego zdj. do takiego fragmentu ;** Koffam!!!
Komentujcie !
Jedna z moich tapet
OdpowiedzUsuńKocie cudowne
Miłość to dobra wróżka która prowadzi do łóżka a z łóżka do szpitala i przynosi krasnala ! ♥
Zajebisty skarbiee , a tera do lasa chopsasa ^^
nie no ja czytam czytam i mogę czytac cały czas <3
OdpowiedzUsuńNEXT POPROSZE!!